Rynek Infrastruktury
– Ręce opadają bo od kilku miesięcy w ciągu jednego tygodnia chodzimy od ściany do ściany. Od głębokiej euforii: coś tam oddaliśmy, i jest i będzie i ludzie pojadą, szczególnie goście z zagranicy, po: nie będzie, zawaliło się, wszystko rozkradli, spaprali, źle zbudowali. A prawda gdzieś tam leży pośrodku – twierdzi poseł PSL.
– Nie było zagrożenia nawet w poprzednim stanie infrastruktury, że te imprezy w czterech miastach jeśli logistyka procesów, zabezpieczenie będzie właściwe, to się w Polsce Euro 2012 nie udadzą. Do Euro były potrzebne były stadiony i w miarę logiczne przemieszczanie się tysięcy ludzi. Ale uwaga mówimy tu o milionie, bo na tyle szacuje się przyjazd gości z zewnątrz w czasie miesięcznego rozgrywania Euro na terenie Polski – mówi Piechociński.
– Tej infrastruktury nie budowaliśmy na Euro, ale ona tak jakby została ometkowana tym znaczkiem Euro. Wyznaczyliśmy sobie ten termin czerwiec 2012 jako taki termin weryfikacyjny, te zapowiedzi wieloletniego programu drogowego, kolejowego czy lotniczego – oznajmia wiceprzewodniczący komisji infrastruktury.
– I można powiedzieć tak, że w lotnictwie zbudowaliśmy potencjał na zaś, na ruch lotniczy na poziomie 2025 roku. W drogach realnie to z tego, co miało być, a więc A2, A4 i A1 tworzących kościec, udało się zrobić de facto 50 procent. Na kolei te kilkanaście czy kilkadziesiąt zmodernizowanych albo odświeżonych dworców wreszcie pokazuje, że ta polska kolej i otoczenie kolejowe nie musi być siermiężne i smutne – zaznacza poseł Piechociński.